„Solidarność” nie tylko chce protestować podczas Euro. Zamierza też zablokować oficjalne imprezy z udziałem premiera i prezydenta - informuje "Rzeczpospolita".

„Solidarność” nie tylko chce protestować podczas Euro. Zamierza też zablokować kilka oficjalnych imprez

Związkowcy z „Solidarności" uznali piątkową blokadę Sejmu za wielki sukces. Dlatego chcą iść za ciosem i wykorzystać to narzędzie do wojny z rządem. Choć Sejm przyjął już reformę emerytalną, nie zamierzają zakończyć walki.

Jak dowiedziała się „Rz", „Solidarność" – wbrew wcześniejszym zapowiedziom – zorganizuje protesty przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego również w czasie trwania Euro 2012. – Do demonstracji dojdzie we wszystkich miastach, które goszczą mistrzostwa, czyli w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku, w dniach rozgrywanych spotkań. Zorganizują je tamtejsze regiony – mówi „Rz" członek Komisji Krajowej „S".

Oprócz tradycyjnych demonstracji związkowcy rozważają również bardziej dokuczliwe formy protestów. – W grę wchodzą m.in. blokady miejsc, w których prezydent i premier będą organizować bankiety dla przedstawicieli UEFA i zagranicznych gości. Będziemy działać z zaskoczenia. Pomysłów mamy wiele – zdradzają związkowcy.

Z informacji „Rz" wynika, że chcą połączyć siły z innymi organizacjami planującymi działania w czasie mistrzostw. Swoje protesty zapowiedzieli m.in. taksówkarze, celnicy, środowisko Radia Maryja oraz przedsiębiorcy, którzy czują się poszkodowani w wyniku budowy stadionów lub autostrad.

Dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW, zwraca uwagę, że to rząd uczynił z Euro 2012 pole „bitwy emerytalnej". – Nikt nie kazał Platformie uchwalać tak ważnej reformy w tak ekspresowym tempie. To był celowy zabieg PR. Przepchnąć ją za wszelką cenę przed Euro 2012, by impreza odwróciła uwagę Polaków od niepopularnego problemu, a protestujących oskarżyć o psucie narodowego święta – podkreśla.

Więcej: http://www.rp.pl/artykul/182403,874825-Zwiazek-nie-odpusci.html